W dzisiejszym poście
chciałabym opowiedzieć Wam jak można spędzić jesienny tydzień w Zakopanem, nie
koniecznie chodząc po górach.
Jadąc do Zakopanego można
w pierwszej kolejności zahaczyć o Kraków. Samochód polecam zostawić na parkingu
w galerii handlowej, w ścisłym centrum miasta i stamtąd rozpocząć zwiedzanie. Najpierw trzeba skierować się w stronę Starego Miasta. Na Rynku Głównym znajdują się
najważniejsze atrakcje turystyczne Krakowa: Sukiennice i Bazylika Mariacka.
Warto tez zejść do podziemi rynku znajdujących się w Muzeum Historycznym Miasta
Krakowa (http://podziemiarynku.com/).
Potem oczywiście trzeba się udać obowiązkowo na
Wawel (http://www.wawel.krakow.pl/pl/). Zamek Królewski na Wawelu jest bardzo duży,
żeby go zwiedzić trzeba mieć do dyspozycji kilka dobrych godzin. Warto jednak
wiedzieć, że w niektórych okresach w ciągu roku turyści indywidualni mogą część
wystaw zwiedzić bezpłatnie, pobierając wejściówkę w kasie. Po zwiedzaniu zamku,
trzeba się przejść nad Wisłę, gdzie znajduje się Smok Wawelski.
W samym Zakopanem
obowiązkowo trzeba się wybrać na Krupówki. Można pójść na obiad do góralskiej
restauracji albo kupić na straganie oscypki. Następnie idą ulicą w dół cały
czas prosto dojdzie się do kolejki na Gubałówkę. Można kupić bilet w obie
strony lub na samą górę, a drogę powrotną pokonać pieszo schodząc w dół.
Kolejną atrakcją wartą
odwiedzenia w samym Zakopanem jest skocznia narciarska oraz kolejka na Kasprowy
Wierch.
Do samej kolejki nie podjedzie się samochodem. Auto trzeba zostawić
wcześniej na wyznaczonym parkingu i dalej pójść na pieszo. Z własnego
doświadczenia wiem, że w ścisłym sezonie letnim i zimowym mogą być tam bardzo
długie kolejki, więc wybierać się trzeba z samego rana, albo po ścisłym sezonie.
Oczywiście Zakopane
oferuje także inne atrakcje obowiązkowe dla turystów, m.in. spływ Dunajcem,
Morskie Oko, Giewont i wiele innych. Niestety, ja byłam w Zakopanem jesienią,
po sezonie, było już zimno i padał śnieg. Spływ Dunajcem nie był już organizowany,
a chodzenie po górach nie było bezpieczne. Lokalne biura podróży organizują
również wycieczki z Zakopanego do europejskich stolic m.in. Wiednia czy
Budapesztu. Jeśli ktoś ma czas i ochotę, można z również z takiej opcji
skorzystać, choć większość z wycieczek fakultatywnych jest organizowana tylko w ścisłym sezonie turystycznym.
Zakopane może też
stanowić bazę wypadową do innych okolicznych atrakcji. Tak było w moim
przypadku. Polecam pojechać do Słowacji i odwiedzić Jaskinię Bielańską (http://www.ssj.sk/pl/jaskyna/2-jaskinia-bielanska).
Jaskinia znajduje się blisko polskiej granicy, więc nie trzeba się martwić o
opłaty drogowe. Samochód zostawia się na parkingu, żeby następnie wejść na
niewielka górkę. Na szczycie tego wzniesienia znajduje się kasa i wejście do jaskini. Za opcję robienia zdjęć trzeba było dodatkowo zapłacić. Zwiedzając jaskinię trzeba się liczyć z chodzeniem po schodach w górę i w dół.
Także jest to trochę wyczerpujące, ale przepiękne naturalne formy skalne
rekompensują zmęczenie.
Będąc na południu Polski,
warto też jeden dzień poświęcić na wizytę w Oświęcimiu. Znajduje się tam
Auschwitz – Birkenau, były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (http://auschwitz.org/).
Dziś jest to miejsce pamięci i muzeum, które zwiedza się z przewodnikiem. Na
zwiedzanie obu części obozu, czyli Auschwitz i Birkenau trzeba zarezerwować
sobie kilka godzin. Jest to miejsce
ciszy, zadumy, refleksji, dlatego nie zabierajcie tam swoich dzieci. To, co
zobaczycie w muzeum, zostanie w waszych głowach na całe życie. A jeśli byliście
tam kiedyś w dzieciństwie z wycieczką szkolną, to moim zdaniem warto pojechać
jeszcze raz.
W drodze powrotnej do domu, odwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze - zespół klasztorny położony na wzgórzu, z cudownym obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, miejsce kultu religijnego i najważniejsze centrum pielgrzymkowe w Polsce. Myślę, że warto się tam zatrzymać choć na chwilę.
Komentarze
Publikowanie komentarza